Luksus dla każdego

powrót

Wywiad

Sylwia Peretti-Sikorska ujęła nas swoim ogromnym entuzjazmem i wiarą, że robiąc to, co najbardziej lubi, może osiągnąć sukces. Jej salon Alpina Day Spa to spełnienie marzeń i miejsce, gdzie – jak sama napisała – będzie sprawiać, że „smutne panie znowu będą się uśmiechać”.
rejuvi cosmetics
Luksus dla każdego
Wcześniej zajmowała się Pani czymś zupełnie innym. Co więc Panią skłoniło do otwarcia salonu spa?
Od zawsze interesowała mnie kosmetyka, dlatego mój pierwszy własny interes to był właśnie salon kosmetyczny, który prowadziłam przez kilka lat. W tym czasie doszkalałam się na warsztatach i seminariach kosmetycznych. Później życie zmusiło mnie do zmian – przez półtora roku prowadziłam z mężem restaurację, doskonale znaną niektórym telewidzom z programu „Kuchenne rewolucje”. Jednak bardzo szybko utwierdziłam się w przekonaniu, że kosmetyka to cały mój świat i chcę wrócić do wyuczonego zawodu. Stąd pomysł na spa. Dlaczego spa, a nie salon kosmetyczny, jak poprzednio? Bo zwykły salon już mnie nie zadowala, nie wystarcza, by się wciąż rozwijać, spełniać swoje marzenia i realizować się w tym, co umiem najlepiej.
Co uważa Pani za najważniejsze w swojej działalności? Co robić, by osiągnąć sukces?
W pracy szczególnie ważny jest klient. Jego potrzeby, to, czego oczekuje, przychodząc do nas. Czy ma problem np. z cerą, włosami i szuka porady? Czy zwyczajnie chce porozmawiać, po prostu pogadać o życiu? Zdarza się, że klienci opowiadają nam o swoich problemach, o żonach, mężach, dzieciach, mając świadomość, że wszystko zostanie między nami. A my staramy się sprostać wymaganiom, pomóc, zapewniając klientom miejsce, w którym mogą spędzić czas w miłej atmosferze, poddając się kompleksowym zabiegom. Dzisiaj czas odgrywa wielką rolę. Przychodząc do naszego salonu, na pewno znajdą to, czego szukają. Przestronna poczekalnia, relaksacyjna muzyka, doświadczona kadra umilą chwile spędzone w naszym spa. We fryzjerstwie stawiamy przede wszystkim na pielęgnację. Stereotyp mówiący, że fryzjer robi głównie balejaż, to przeszłość. Owszem, w dalszym ciągu wykonujemy takie zabiegi, ale mając na uwadze dobro i pielęgnację włosów. To samo dotyczy kosmetyki. Mimo że wiele osób pyta np. o solarium, i mam świadomość, że byłaby to dochodowa inwestycja, samo posiadanie go byłoby zaprzeczeniem tego, co robimy. Zajmujemy się głównie leczeniem i pielęgnacją skóry twarzy oraz ciała, staramy się pomóc skórze, by czas, który nieubłaganie upływa, i szkodliwy wpływ środowiska były jak najmniej odczuwalne. Moją pasją są makijaże, zarówno okolicznościowe, jak i ślubne czy fantazyjne. Osobom korzystającym z basenu czy nie mającym czasu na perfekcyjny makijaż proponujemy makijaż permanentny. Współpracujemy z panią doktor, która specjalizuje się w medycynie estetycznej. Masażystka oraz dietetyk współpracują z instruktorkami fitness, pomagając zachować zgrabną sylwetkę lub po prostu wrócić do właściwej wagi np. po ciąży. Osoby, które dodatkowo chcą schudnąć, mogą również skorzystać z urządzeń takich jak vacu oraz rollmasaż. W niedalekiej przyszłości planujemy poszerzyć salon o kolejne pomieszczenia i stworzyć siłownię oraz sauny. Nie ma potrzeby szukania wszystkiego osobno, ponieważ u nas jest wszystko w jednym miejscu.
Jaką zasadą kieruje się Pani w pracy? Czy ma Pani poczucie misji, jakieś motto?
Żeby klient, który przyszedł raz, przyszedł po raz drugi i trzeci, i nie przez to, że są np. dobre ceny, tylko przez całokształt, dlatego że jest po prostu zadowolony. To jest dla nas największą nagrodą i ogromnym wyróżnieniem. Staramy się, żeby nastrój wzbudzał pozytywne emocje, zapewniał ciepło i relaks. Bez plotek czy niemiłych spojrzeń. W naszym spa każdy czuje się jak w domu. A my przychodzimy do pracy z przyjemnością, bo kochamy to, co robimy. Nie wyobrażamy sobie w swoim zespole osoby, która sieje zamęt lub robi coś na siłę. Jesteśmy zgraną ekipą, co pozytywnie wpływa na relacje z klientami. Wszyscy korzystamy ze szkoleń, by być na bieżąco z nowinkami.
Czym wyróżnia się Pani salon?
Nasz salon wyróżnia indywidualne podejście do klienta. Takie usługi jak kosmetyka, fitness, fryzjer są modne, ale nie każdego na nie stać. Zwykle usługi w salonach fryzjerskich czy kosmetycznych są po prostu drogie. Dlatego stworzyłam ten salon – na bardzo wysokim poziomie, wręcz luksusowym, ale z cenami przystępnymi dla każdego. Stąd nasze motto: „Luksus, na który cię stać”. Mamy nadzieję, że osoby, które do tej pory korzystały z domowej pielęgnacji, będą mogły przyjść do nas bez obawy, że nadszarpną swój budżet domowy. I mając pewność, że kosmetyki, na jakich pracujemy, oraz usługi są najwyższej jakości. Postawiliśmy na znane marki. Fryzjerstwo bazuje na wszystkim znanej i lubianej Welli oraz na kosmetykach mało znanej, ale bardzo dobrze zapowiadającej się nowej firmie ze Stanów Zjednoczonych – Pravanie. Obie firmy spełniają wymagania nasze oraz naszych klientów. W kosmetyce z kolei pracujemy na trzech profesjonalnych markach: Klapp, Payot i Dermika Salon&Spa. Jesteśmy salonem polecanym tej ostatniej.
Jak Pani ocenia popularność spa w Polsce?
Popularność ta jest coraz większa. Ludzie oczekują jakości za niską cenę i u nas to znajdą. Czasy są ciężkie, ale jednak coraz częściej korzystamy z usług spa, uciekając tym samym od problemów dnia codziennego, by chociaż na chwilę się zrelaksować i odpocząć.
Ma Pani receptę na kryzys?
Na tę chwilę nie mam recepty, jedynie ciężka praca, wytrwałość i zaciśnięcie pasa. Obecnie w Polsce w każdej branży jest ciężko. Mam nadzieję, że za jakieś 10 lat, otwierając kolejne spa, podam pani receptę na kryzys. Ponieważ na razie się uczę, jak każdy, na swoich błędach większych lub mniejszych, które kosztują mnie więcej lub mniej, ale każdy z nich wzbogaca mnie o nowe doświadczenie, niekoniecznie miłe. Jestem jednak niepoprawną optymistką, która nigdy się nie poddaje, mimo przeciwności losu. W końcu robię to, co kocham.

Dziękujemy za rozmowę.

Dorota Bury
publikacje Cabines 52
do góry | powrót